czwartek, 22 września 2011

Ostatni dzień lata

Moje wakacje dobiegają powoli końca, z jednej strony to przygnębiające, bo znów przyjdzie mroźna i ciemna zima, a z drugiej się cieszę, bo wrócę do swojej codzienności i do robienia tego co lubię najbardziej ;). Mieszkanie z dala od domu rodzinnego ma wiele minusów i jednym z nich jest właśnie ograniczony bagaż. To też z bólem serca musiałam na 3 miesiące rozstać się ze swoimi cudownymi papierami i scrapbookingowymi przydasiami. Jednak od października wracam do gry ;D.. Póki co prezentuje dwa albumy z okazji Chrztu Świętego. Pierwszy zrobiony został rok temu dla mojego pierwszego i jak na razie jedynego chrześniaka, a drugi w czerwcu tego roku na zamówienie dla koleżanki, oba dla Filipów :).




















1 komentarz: